Uwielbiam takie projekty. Z premedytacją na życzenie klienta robimy coś dziwnego, co na pierwszy rzut oka nie ma sensu. W wyniku tego otrzymujemy jedyny w swoim rodzaju rower, czyli w tym przypadku: szybki szosowy fatbike. Za bazę wybraliśmy ramę z widelcem od Sarma model: Shaman. Jest to mała firma o syberyjskim rodowodzie. Już od jakiegoś czasu chciałem zobaczyć co tworzą z bliska i w końcu nadarzyła się okazja.
Szybki fatbike – dlaczego ktoś chciałby taki rower?
W skrócie: dlatego, że ma na coś takiego ochotę, że rower spełni jego wyszukane oczekiwania i nie boi się wprowadzić takiego projektu w życie.
Rower zbudowaliśmy na początku lata w 2017 roku. Od tego czasu Shaman był u nas ponownie i zrobiliśmy jeszcze bardziej szaloną modyfikację tego projektu. O jego kolejnej reinkarnacji napiszę przy innej okazji.
Co z grubsza składa się na ten rower:
- Rama karbonowa Sarma Shaman
- Widelec karbonowy Sarma fat bike
- Koła na obręczach Surly Clown Shoe i piastach Halo
- Opony Surly Black Floyd 3.8″
- Napęd 1×10 z zębatką Banless narrow-wide
- Hamulce Avid BB7
Miało być grubo, więc zdecydowaliśmy się na zamontowanie opony Surly Black Floyd 3.8″ na obręczy Clown Shoe o szerokości 100 mm. Rower miał mieć zastosowanie miejskie do jazdy po płaskim Poznaniu. Napęd 1×10 z dużą zębatką 44T z polskiej manufaktury Banless. Hamulce tarczowe mechaniczne to moje ulubione i sprawdzone Avid BB7.
Jak się takim rowerem jeździ?
Jest to ciekawe uczucie. Z jednej strony niesamowita przyczepność na zakrętach, rower klei się do asfaltu, a z drugiej strony trzeba jednak włożyć więcej energii, żeby jechać z większą prędkością. Fatbike jako rower miejski to dość ekstremalne podejście do tematu. Kiedy jednak bez zwalniania pokonujemy kolejny krawężnik na naszej drodze to zaczynamy dostrzegać, że w tym szaleństwie jest metoda!
Po jakimś czasie okazało się, że szerokie gładkie opony są dość łatwo „przebijalne”, więc do opon wkleiliśmy wkładki antyprzebiciowe Flataway fimy Panaracer i problem znikł.